piątek, 6 czerwca 2014

Usuwanie wkurzających usterek

Właśnie powinienem się uczyć, bo sesja za pasem i takie tam, ale kiepsko mi idzie. Od kilku dni nic nie pisałem, to coś skrobnę. Na chwilę odbiegnę od przeszłości i zajmę się teraźniejszością :) Odrobinę pojeździłem ostatnio Alfą i wyszła na jaw lipa ze światłami. Mianowicie nie działała regulacja poziomu świateł i do tego świecenie świateł mijania mnie nie zadowalało. W związku z tym wymieniłem żarówki w światłach mijania na Osram Night Breaker Unlimited, co wg producenta klasyfikuje te żarówki jako +110%. Niby wow i w ogóle rewelacja, ale jednak nie. Nie ma zbytniej różnicy na drodze mimo kombinacji z ustawieniem ręcznym świateł itd. No szału nima, na pewno jest lepiej, ale od żarówki za prawie 50zł (!!!) spodziewałem się więcej. Gdy założyłem takie żarówy do motocykla, to różnica była oszałamiająca. Może po prostu miałem zbyt wielkie oczekiwania, sam nie wiem. Raczej więcej się nie skuszę. Zdjęć brak, bo przecież nie będę fotografował, jak wymieniam żarówki. Nawet jeśli kosztowały 1/3 zbiornika paliwa...
Jeśli już jestem przy paliwie, to wg komputera spalanie wynosi nieco ponad 10L/100km. No też szału nima, ale kręcę się głównie na krótkich i bardzo krótkich dystansach, gdy już machnę tak z 20 km na raz, to drugi licznik pokazuje ok 8,5L/100km, więc nie narzekam. Wkrótce pewnie zagości LPG, to już nie będzie drenowania kieszeni. Wracając do tematu świateł. Silniczki wyciągnąłem, rozebrałem. Oczom mym smutnym ukazała się rdza, brud i pożoga. Jeden silniczek nawet uruchomiłem, ale suwak ustalający pozycję cięgna jest uszkodzony i silnik pracował cały czas. Poszperałem w internecie i okazało się, że tttm ;) Poszperałem więc dalej i okazało się, że te silniki były stosowane również w grupie VW, a ja miałem lampę od Tourana. Jeden silniczek pozyskałem właśnie z tej lampy. Kolejny okazało się, że leżał w szufladzie z elektroczęściami na warsztacie. Oba przesmarowałem, założyłem do lamp i działają, kolejna usterka usunięta :)
Tutaj kilka fotek z operacji, na zdjęciach akurat stary silnik, który był w lepszym stanie. Drugi to była katastrofa, wysypał się z obudowy :P


Zawsze lubiłem okrągłe liczby, to chyba takie techniczno-inżynierskie zboczenie. Dlatego często robiłem zdjęcia licznika, gdy trafił się jakiś równy przebieg, albo jakiś ciekawy ze względu np na jednakowe cyfry w całym rzędzie. Tutaj może niezbyt ciekawy przebieg, ale pierwszy taki w miarę okrągły, a wskoczył akurat pod domem i miałem aparat w aucie, więc jest. Ogólnie od złożenia samochodu zrobiłem nim niecałe 400km. Niewiele, ale moje potrzeby transportowe baaardzo spadły ostatnimi czasy. Więc Alfa praktycznie ciągle stoi. A oto rzeczony licznik:
Na deser coś co poprawiło mi nieco humor tamtego dnia. Naprawiłem odtwarzacz płyt cd. Tzn. naprawiłem to zbyt wielkie słowo, bo w sumie odkręciłem 4 śrubki i podmieniłem moduł CD, ale ważne że osiągnąłem zamierzony cel - mogę słuchać płyt w aucie :D Ogólnie odtwarzacz działał, gdy zakupiłem samochód, bo sprawdzałem. Jednak kilka miesięcy później gdy już go złożyłem to miał problemy z czytaniem nagrywanych płyt i czytał tylko oryginalne. Postanowiłem przeczyścić soczewkę lasera i po tym zabiegu już żadna płyta nie została odczytana..... No wiadomo, człowiek pech, wszystko się zawsze musi spieprzyć. Przemęczyłem się te kilka tygodni i w końcu zakupiłem drugie radio, które miało być sprawne. Kupiłem radio bez kodu, bo takie są tańsze, a moje radio było sprawne poza modułem cd. Więc zamieniłem moduły cd i jest, działa. Jednak i tym razem odczytywanie płyt nie szło idealnie gładko i postanowiłem w tym module również wyczyścić soczewkę. Zabieg przebiegł pomyślnie i na prawdę widać różnicę w szybkości odczytywania piosenek. Można powiedzieć, że wszystko poszło tak, jak tego oczekiwałem :) Oto fotki z operacji płyta.

Najważniejsze, że muzyka gra, bo bez muzyki wiele rzeczy straciłoby sens.

2 komentarze:

  1. Czasami warto zakupic na allegro, ebaju czy innej alibabie sama optyke (soczewka + tasma) i CD bedzie jak nowe ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwszy komentarz na blogu! wygrałeś lizaka :)
      Oczywiście, że tak można i chciałem tak zrobić. Tylko dostęp do samej soczewki jest jakiś kosmicznie skomplikowany i moje próby dostania się do niej zakończyły się klęską. Pewnie gdybym się jednak do niej dostał, to już nie było by czego składać..

      Usuń