Oto kilka fotek z samego montażu silnika.
Gdy już wszystko było złożone, płyny ustrojowe wszelkie zalane, to jeszcze bez wkręconych świec pokręciłem 2 razy po kilkanaście sekund rozrusznikiem, żeby olej się dobrze rozprowadził po silniku. Następnie wkręciłem świece, przykręciłem cewki i przyszedł czas na start :) Silnik odpalił bez żadnego kłopotu, chodził cicho i równo. Kurcze tyle pracy i oto był jej pierwszy efekt, ona żyje ;-)
Tutaj już zdjęcie po odpaleniu, jak widać trochę zgęstniała atmosfera. Do tego wskaźnik ciśnienia oleju zamontowany na pająku. Napędził mi on trochę strachu, bo ciśnienie oleju nie podniosło się po uruchomieniu silnika... Okazało się, że kabelek mi się odpiął ;P
No i na koniec krótki urywek filmu, który nagrałem podczas pierwszego startu. Jest głośno, ponieważ nie był jeszcze przykręcony tłumik, zamontowany był jedynie sam kolektor wydechowy. Mój pierwszy film na blogu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz